Unikanie agresji

Autor: Dreptak

Liberté, égalité, fraternité! To słyszymy od rewolucji francuskiej. Równość, wolność, braterstwo. Jeszcze niedawno psychologowie wpierali nam, że człowiek rodząc się jest niezapisaną kartą. Że różnice między płciami mają charakter wyłącznie kulturowy, że wszyscy są równi i identyczni w momencie urodzenia.
Mnie to intruguje, jak można bezkarnie prawić takie brednie i jeszcze terroryzować wszystkich myślących inaczej.

Ale nie o tym teraz będzie…

Jak to się dzieje, że konfliktów na chodniku prawie nie ma, a kierowcy bywają nawzajem agresywni?

Naukowcy długo się głowili, czemu sytuacje potencjalnie powodujące konflikty na chodniku są natychmiast rozładowywane a analogiczne sytuacje, gdy ci sami ludzie są za kierownicami, kończą się awanturą.


Okazało się, że mamy wbudowany przez naturę mechanizm, który pozwala rozładowywać napięcia. Na przykład na chodniku, przed sklepem w wejściu potrącimy innego przechodnia. Zdarzenie było całkowicie niezamierzone. Co się dzieje dalej? Sprawca mimowolnie i nieświadomie wykonuje gest pojednania – skinienie głową, gest ręką, uśmiech. Pokrzywdzony analogicznie potwierdza przyjęcie tych minimalnych przeprosin i za chwilę obaj nic nie pamiętają. Konflikt został zażegnany w zarodku. W ich świadomości nie zostaje żaden ślad.
Takie mechanizmy mamy wbudowane w hardware, one są naturalne. Tak nas natura stworzyła, abyśmy się nawzajem nie pozabijali z byle powodu.
A teraz tych samych dwóch ludzi spotyka się w samochodzie, jeden drugiemu zajechał drogę. Jednak oddzieleni są samochodami, nie widzą się nawzajem i nie mają szans wymienić gestów pojednania. I emocje zaczynają funkcjonować, a jak poprzednio zauważyliśmy ciało migdałowate nie jest specjalnie mądre, odbiera tylko proste sygnały typu jest zagrożenie – nie ma zagrożenia. I zaczyna działać uruchamiając mechanizmy walki – ciśnienie krwi skacze i lecą wiąchy. Druga strona odpowiada tym samym i awantura gotowa.
Czego tym razem zabrakło? Możliwości wymiany gestów pojednania. Ewolucja nie przewidziała samochodów! Samochody pojawiły się ledwo 100 lat temu, to za krótko na dostosowanie genetyczne.
Miejmy świadomość, że natura nie jest tak szybka jak cywilizacja.
Jak ten tępy baran zajedzie Wam drogę nie pokazujmy środkowego palca, uśmiechnijmy się z pobłażaniem.

Czego Wam życzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *