Artykuły i felietony
Trening Umiejętności Społecznych (TUS)

Umiejętności społeczne pozwalają poruszać się nam w społeczeństwie. Im więcej mamy tych umiejętności tym łatwiej nam nawiązywać znajomości i przyjaźnie. Brak tych umiejętności powoduje, że wysyłamy do otoczenia fałszywe lub wzajemnie sprzeczne sygnały. Na przykład, nasz rozmówca może sądzić, że jesteśmy zirytowani kiedy w rzeczywistości jesteśmy bardzo zainteresowani rozmową i przyjaźnie nastawieni do rozmówcy. Takich mylnych sygnałów możemy wysyłać dużo i często powodując czasem całkiem niezabawne nieporozumienia.
Poziom umiejętności społecznych bardzo często decyduje o możliwości znalezienia partnera, znalezienia pracy, rozwoju kariery naukowej. Człowiek jest istotą społeczną, więc sposób w jaki wymieniamy informacje z otoczeniem decyduje o naszym życiu. Uczymy się tych zachowań intensywnie przez cały okres dojrzewania, a nieco mniej intensywnie przez całe dalsze życie. Nieustannie wzbogacamy nasze zachowania.
Uczymy się dzięki umiejętności obserwowania otoczenia poprzez modelowanie zachowań.
Istnieje duża grupa zaburzeń, na przykład Zespół Aspergera, ADHD w których ten mechanizm jest niesprawny. Osoby z tymi dysfunkcjami nie umieją się w sposób naturalny uczyć poprzez naturalne modelowanie, obserwowanie otoczenia. Dla nich potrzebny jest Trening Umiejętności Społecznych (TUS), czyli specjalna terapia, pozwalająca posiąść niedostępne wcześniej umiejętności.
Dziecko największy skarb
![]() Irena |
Dziecko największy skarb |
Bardzo dawno temu usłyszałam mądre sława: „ Dzieci są nam pożyczone, a nie dane”. Na początku, przyznam szczerze, nie rozumiałam znaczenia tych słów... No jak to? Przecież to nasz skarb wyśniony i upragniony, będzie z nami na zawsze, przecież nawet, jak dorośnie, to...
Kim będzie? Jakim będzie człowiekiem i czy my pozwolimy uczyć się na własnych błędach i upadkach? Ale jak to? Nie podnieść naszego kochanego skarbu? Nabroił - jak nie usprawiedliwiać? To nasze dziecko, jakim prawem ma stać mu się krzywda! A my co, mamy bezczynnie na to patrzeć? No, normalnie wredni i patologiczni rodzice!
Nie chcę tu się wymądrzać, absolutnie nie mam patentu na dobre i mądre wychowanie i chyba takiego nawet nie ma nikt. Mam natomiast bardzo jaskrawe przykłady, jak nie robić, by samemu sobie krzywdy nie zrobić. Tak, wychowując dziecko, możemy również siebie skrzywdzić.