Nasze historie
Inne dziecko
![]() Matken |
Inne dziecko |
Dzień świąteczny, a raczej środek nocy, żeby było ciekawiej i bardziej ekstremalnie. Mój syn budzi się z krzykiem, pokazuje, że boli go brzuszek. Pokazywał już wcześniej, ale wtedy szybko przechodziło. Teraz jest inaczej. Płacze i krzyczy od pół godziny. Decydujemy, że trzeba jechać do lekarza. Dzwonię do Poradni D. Na sekretarce automatycznej nagrana jest wiadomość o punkcie udzielającym pomocy w takie dni jak dziś. Słucham niecierpliwie, zapamiętuję numer, dzwonię. Będą na nas czekać, jest lekarz. W gabinecie seria pytań, a wśród nich: “Dlaczego nie przyjechaliście wcześniej?”.
Nie można czekać
![]() Matken |
Nie można czekać |
Życie płynęło spokojnym rytmem, przerywane z rzadka szkolnymi incydentami moich dwóch dorastających synów. W tym właśnie czasie przyszła mi do głowy myśl, że proces wychowania powoli dobiega końca, chłopcy staną się dorośli, samodzielni, a ja wreszcie sobie odpocznę. Chyba to była taka przewrotna myśl, wysłana przez moją podświadomość, bo już wkrótce miało się okazać, że urodzi się NOWY CZŁOWIEK.
Droga do diagnozy
![]() Matken |
Droga do diagnozy |
W wieku 22 lat zostałam mamą ślicznego synka. Pierwszym szczegółem, który zauważyłam tuż po urodzeniu, była mała plamka na języku. Nie umiałam go jeszcze kochać i dziwnie się z tym czułam, bo myślałam, że te uczucia przyjdą w chwili jego narodzenia. Przyszły później, kiedy już się troszkę poznaliśmy. Miał rok i 4 miesiące, gdy został starszym bratem.