Dorośli z zespołem Aspergera


Beata


Dorośli z zespołem Aspergera

Dlaczego on jest taki dziwny?

W codziennym życiu spotykamy bardzo różnych ludzi. Jednych natychmiast obdarzamy sympatią, u innych zauważamy, że nadają na kompletnie innych falach. Jedni są bardzo towarzyscy, otwarci na świat i ludzi, a inni stoją z boku i często nawet nie starają się włączyć do rozmowy.

Drażnią nas czasem ich niezrozumiałe reakcje, dziwactwa lub monotematyczność. Ich wypowiedzi często wydają się być nieadekwatne do sytuacji i hierarchii społecznej, mogą na przykład odnosić się tak samo do kolegi i przełożonego. Bardzo rzadko jednak zastanawiamy dlaczego ten człowiek zachowuje się właśnie tak, a nie inaczej. Zwykle bardzo szybko określamy ludzi różniących się od nas jako dziwaków lub odludków. Tworzymy stereotypy, które wprawdzie czasem pomagają, bo porządkują nam świat, jednak bardzo często zwyczajnie krzywdzą.
Może warto więc czasem zatrzymać gonitwę myśli i spokojnie przyjrzeć się człowiekowi, który jest obok nas? Bywa bowiem tak, że człowiek obok nas zatopiony jest w swoim świecie i nie za bardzo potrafi zrobić ruch, który dałby nam sygnał, że potrzebuje czegoś więcej. Być może jest pełen lęku, albo zwyczajnie nadmiar bodźców powoduje, że chciałby schować się w jakimś cichym kąciku.

Relacje międzyludzkie mają ogromny wpływ na nasze samopoczucie, na to, jak jesteśmy odbierani i wreszcie na to, co sami o sobie myślimy. Dlatego warto o nie dbać, tak w życiu codziennym - w pracy, szkole, jak i na polu prywatnym.

Dysfunkcje zwykle kojarzą nam się z dziećmi. Staramy się, pomagamy, rozumiemy... Jednak z tych dzieci wyrastają przecież dorośli. Trafiają do świata, który już nie skupia się na deficytach, nie myśli jak pomóc, a raczej wymaga, by się dostosować.

Jeżeli dorosły wyrósł w środowisku przyjaznym, dbającym o jego rozwój, prawdopodobnie już nauczył się życia w społeczeństwie. Bywa jednak i tak, że dzieci, mimo swoich dysfunkcji, dorastają bez świadomości dorosłych, że można i należy im pomóc. Każdy z nas mógł się z kimś takim zetknąć.

Doskonała, za sprawą internetu, dostępność do wiedzy powoduje, że jeżeli zechcemy, zadamy sobie odrobinę trudu, to będziemy w stanie zorientować się, kiedy  prawdopodobnie mamy do czynienia z człowiekiem obdarowanym np. zespołem Aspergera.

Jak więc ułatwić sobie wzajemnie kontakty?

Ludzie z zespołem Aspergera nie odbiegają intelektualnie od większości społeczeństwa. Bardzo często też ich iloraz inteligencji jest powyżej przeciętnej. Niektóre osoby z zespołem Aspergera mają szczególne uzdolnienia. Dotyczy to jednak tylko tzw. sawantów, stanowiących około dziesięciu procent wszystkich osób z zespołem Aspergera. Są przeważnie bardzo dobrymi pracownikami. Wykonują swoje obowiązki starannie i z dbałością o szczegóły. Jeśli już coś wykonują, to oddają się temu bez reszty.

Osoby cierpiące na autyzm mają natomiast kłopoty z umiejętnościami organizacyjnymi, niezależnie od wykazywanego poziomu inteligencji lub wieku. Dotyczy to przede wszystkim umiejętności zorganizowania imprezy, spotkania, zbiórki (np. pieniędzy czy przedmiotów). Mogą mieć na biurku idealny porządek lub wręcz przeciwnie - tonąć w stercie nieuporządkowanych papierów.

Problemem jest dla nich myślenie abstrakcyjne i pojęciowe. Unikajmy więc zadawania pytań niejasnych, opisowych, bądźmy tak konkretni, jak to tylko możliwe. Unikajmy wielomówstwa.

Należy uważać z przenośniami czy porównaniami. Jest wielce prawdopodobne, że tekst zostanie odebrany dosłownie, więc użycie idiomu może rodzić wiele nieporozumień.

Zwiększenia intensywności nietypowych lub trudnych do zaakceptowania zachowań, wskazuje prawdopodobnie na podniesienie poziomu stresu. Niekiedy stres jest powodowany przez uczucie utraty kontroli. Związane jest to często z koniecznością trzymania się planów i rytuałów. Jeśli jest coś raz zaplanowane, człowiek z ZA będzie próbował niewolniczo trzymać się ustaleń.

Mimika i inne społeczne wskazówki mogą nie zostać zrozumiane. Większość osób dotkniętych autyzmem ma trudności z odczytywaniem wyrazu twarzy oraz mowy ciała.

Normalne poziomy natężenia bodźców słuchowych oraz wzrokowych mogą być postrzegane jako zbyt wysokie lub zbyt niskie. Dla niektórych osób dotkniętych autyzmem nawet brzęczenie świetlówki może być ogromnie rozpraszające. Istotne są także bodźce węchowe, smakowe lub dotykowe. Irytację może wzbudzać poklepywanie po ramieniu, przytulanie, zapalanie ostrego światła itp.

Oceniając umiejętności, niczego nie powinniśmy być pewni. Gdy np. osoba dotknięta autyzmem jest „geniuszem” w dziedzinie algebry, może nie być w stanie obliczyć prostej reszty posługując się kasą sklepową. Osoba taka może mieć niewiarygodną pamięć związaną z przeczytanymi książkami, usłyszanymi przemówieniami czy statystykami, ale mimo to może nie być w stanie przypomnieć sobie drobiazgu. Nierównomierny rozwój umiejętności to cecha charakterystyczna dla autyzmu.

Jeśli mamy jakieś uwagi, trzeba o tym mówić konkretnie i bez obelg. Przekazanie komunikatu wprost da efekt pożądany, natomiast atakowanie i podteksty będą zapewne zignorowane lub spowodują brak zrozumienia.

Wielu ludzi z zespołem Aspergera ma problemy z rozpoznawaniem ludzi. Będą się raczej skupiali na jakichś charakterystycznych elementach np. stroju. Dlatego często w nowym miejscu ludzie bywają dzieleni najpierw na grupki, a dopiero potem rozpoznawani indywidualnie.

Dość zauważalny jest także problem z kontaktem wzrokowym. Osoba taka może albo go unikać albo wpatrywać się w twarz rozmówcy. Często wykonuje przy tym nienaturalne ruchy, które rozpraszają drugą osobę podczas rozmowy.

Ludzie, którzy wydają nam się inni, mogą widzieć i odbierać świat na swój sposób. Sprawiają przez to wrażenie, że nie zważają na uczucia innych, mogą mówić lub robić rzeczy w sposób dla nas niemiły. Nie należy jednak zakładać, że chcą nas zranić lub zignorować. Być może zwyczajnie nie rozumieją naszych uczuć. Być może nawet swoich uczuć nie potrafią rozpoznać.

Każdy ma uczucia, nie każdy jednak potrafi połączyć odpowiedniego słowa z tym, co się dzieje w jego głowie. Człowiek z zespołem Aspergera ma emocje równie silne jak każdy inny, tylko inne sytuacje mogą je generować.

Nie znając sposobu odbierania bodźców i nie rozumiejąc ich wpływu na funkcjonowanie możemy ulec stereotypowi, że mamy do czynienia z kimś pozbawionym emocji lub uczuć wyższych. Nie jest to prawdą. Po lepszym poznaniu okazuje się bowiem, że kocha, cierpi i przeżywa równie głęboko jak my. Problemem jest jedynie brak umiejętności pokazania tego w sposób, do jakiego przywykliśmy. Podobnie jest z odbiorem. Nasze emocje nie są dla niego widocznie. Ne widzi uśmiechu w oczach, grymasu niezadowolenia czy oznak zniecierpliwienia. To dlatego między innymi, tak trudno jest mu aktywnie uczestniczyć w luźnej rozmowie.

Błędem jest próba zrozumienia człowieka, który jest inny od nas, w oparciu o rozumienie siebie. Przecież sposób odbierania świata może być bardzo różny. Nie zakładajmy, że wiemy co się dzieje w umysłach innych, bo nie każdy odbiera i przetwarza informacje tak jak my. Otwórzmy nasze umysły na odmienność i nie dajmy się zwieść stereotypom.

 

Link do dyskusji o tym artykule na forum