Leczenie
Leczenie, pomoc - Aktualne
Czy można wyleczyć ADHD dietą?

Jak dotąd nie wynaleziono „diety na ADHD” tak samo jak nie ma „diety na autyzm” ani „diety na zespół Aspergera”. Po prostu te zaburzenia nie wiążą się z dietą.
Czasem zdarza się, że niektóre zaburzenia metaboliczne dają podobne objawy jak ADHD, autyzm czy ZA i wtedy dieta leczy dziecko, tyle że nie z zaburzenia neurologicznego tylko likwiduje objawy zaburzenia metabolicznego – na przykład z nietolerancji glutenu lub kazeiny. Może się zdarzyć, że brak jakiegoś enzymu w układzie trawiennym powoduje, że niestrawione białka przenikają do krwiobiegu, tam wątroba próbuje sobie z nimi radzić i przy okazji produkuje neurotoksyny. Ale to się zdarza bardzo rzadko.
Oczywiście zła dieta może zaszkodzić każdemu dziecku, więc dziecku z ADHD może zaszkodzić również. Dziecko karmione cukrem, kofeiną albo glutaminianem w dużej ilości będzie stawało na głowie niezależnie od zaburzeń neurorozwojowych. Choć wydaje się, że dzieci z zaburzeniami neurorozwojowymi reagują mocniej na te napędzacze.
Wniosek jest prosty – dzieciom, jeżeli mają wykazują zaburzenia neurozwojowe, należy wykonać badania metaboliczne, zbadać tolerancję glutenu, mleka, zbadać poziom pierwiastków typy wapń, magnez, potas, zbadać poziom hormonów tarczycowych. I jeżeli występują problemy z czymś to reagować, ale nie dręczyć dzieci dietą eliminacyjną „na wszelki wypadek”!
Testy MOXO
Rozpoczęliśmy wykonywanie testów MOXO pozwalających obiektywnie oceniać zaburzenia związane z ADHD.
Moxo to innowacyjny komputerowy test, który skutecznie wspomaga proces diagnozy ADHD. Narzędzie to zapewnia dokładne pomiary wszystkich podstawowych objawów:
- zaburzeń uwagi
- czasu reakcji
- impulsywności
- nadruchliwości
Test pozwala lepiej dobrać terapię, ocenić skalę zaburzeń i oceniać postęp w terapii.
Wszelkie szczegóły na naszej stronie Poradni - Testy MOXO
Oswoić lęk
Spokojnie, to tylko panika !
Jak pomóc dziecku, które zrywa się w nocy, boi się ciemności, chowa się przed ludźmi czy zamiera w bezruchu na widok pająka? Jak nie zwariować z bezsilności, kiedy setny raz rodzic tłumaczy, że nie ma czego się bać, a pociecha uparcie nadal się boi? Pytacie malucha, czego się boi, a ono mówi, że nie wie? Strach ma wielkie oczy, sterczące włoski i na pewno ma łupież ! Jak to nazwać? Nie wiesz? A oczekujesz tego od własnego dziecka?
Strach po prostu jest i już. Pogódź się z tym, że dostaliśmy go wszyscy w spadku po przodkach . To przejaw naszego instynktu samozachowawczego, który czasem nam dokopie, ale częściej uratuje nam życie. Można i warto zatem gada spróbować oswoić i sprawić, żeby wyłaził tylko wtedy, kiedy jest nam niezbędny.
Każde dziecko jest inne i każde wymaga indywidualnego podejścia. To co pomoże jednemu, wcale nie musi być skuteczne u innego. Warto jednak wypróbować kilka sprawdzonych sposobów na obłaskawienie paraliżującego strachu. Oswajanie lęku trwa długo- bądźcie cierpliwi, przytulcie i słuchajcie swoich dzieci.
Potwór z szafy
Jeśli Twoje dziecko obawia się, ze coś wyłoni się z zamknietej szafy- weź go za rękę i podejdź z nim do mebla. Otwórz drzwi i pokaż dziecku, że nie ma tam niczego niepokojącego. Masz być przy tym pogodnym rodzicem. Tatusiów niech nie korci udawanie, że jednak tam coś jest. Chyba, że marzą o towarzyszeniu dziecku każdej nocy aż do pełnoletności
Czasem wystarczy zostawić szafę otwartą. Czasem wystarczy założyć zamek, a klucz (zapasowy ) dać maluchowi do pilnowania. Niech dziecko poczuje, że ono także kontroluje sytuację.
Ciemność! Widzę ciemność!
Strach przed ciemnością jest najczęstszym powodem lęku naszych dzieci. Dziecku trzeba pomóc zauważyć, że nasz wzrok musi się do ciemności przyzwyczaić. Dla dziecka nie jest to wiedza, z którą się rodzi.
Usiądźcie z dzieckiem w rozświetlonym pokoju. Wybierzcie wspólnie 3 przedmioty widoczne w pokoju- mogą to być np. zabawki, lampka, poduszka na łóżku. Teraz powiedz dziecku, że będziesz trzymać je cały czas za rękę i na chwilkę zgasicie wspólnie światło. Wspólnie policzycie w ciemności do 5 i znów je zapalicie. Powtórz zgaszenie światła licząc już 10. Nie spiesz się z liczeniem. Po tym czasie wzrok powinien już się przyzwyczaić do ciemności i spokojnym tonem spytaj malucha, czy zaczyna widzieć wybrane wcześniej przedmioty. Maluchy zazwyczaj są zaskoczone, że widzą nie tylko te trzy przedmioty, ale widzą znacznie więcej. To pierwszy krok do oswajania tego lęku.
Dobrze jest, jeśli dziecko ma w zasięgu ręki włącznik do lampki, którą zapali w razie potrzeby.
Daj dziecku czas. Nie bagatelizuj jego obaw. Zrezygnujcie z telewizora w pokoju na rzecz czytanych bajek, które wyciszają emocje. Po prostu przytul i bądź obok.
Autor: Maja